Mistrzostwa Polski w skokach
narciarskich. Fan Klub w Zakopanem.
Dwa dni
wystarczyły Zarządowi Fan Klubu Kamila Stocha na
zorganizowanie wyjazdu czterdziestoosobowej grupy kibiców do
Zakopanego, na Mistrzostwa Polski w skokach narciarskich.
Tej rangi impreza nie cieszy się aż tak wielką popularnością
jak Puchar Świata, przez co w niedzielę widownia Wielkiej
Krokwi zdominowana została przez kibiców z Proszowic i ich
wielkie transparenty. Dużą grupę stanowili uczniowie klasy
Ib proszowickiego Gimnazjum oraz ich rodzice. Komentator
mistrzostw od razu powitał Fan Klub z Proszowic, a
udzielający później wywiadu dla telewizji Apoloniusz Tajner,
też nie omieszkał podziękować licznej grupie proszowickich
sympatyków Kamila Stocha. Wśród fanów Kamila nie zabrakło
Starosty Zbigniewa Wójcika, który z żoną Janiną kibicował
już od soboty. Byli też indywidualnie przybyli fan
klubowicze z Krakowa. W sobotnich zawodach złoty medal
wywalczyła drużyna AZS Zakopane (Kamil Stoch, Maciej Kot,
Krzysztof Miętus, Andrzej Zapotoczny). W niedzielę też
niespodzianki nie było – tytuł Mistrza Polski obronił Kamil
Stoch (choć jednym z faworytów był znakomicie skaczący w
sobotę Maciej Kot). Korzystając z przerwy w zawodach
Zarząd Fan Klubu spotkał się z Apoloniuszem Tajnerem,
któremu wręczono zaproszenie do Proszowic, na otwarcie
wystawy trofeów Kamila. Takie zaproszenie otrzymał także
trener Łukasz Kruczek. Obaj potwierdzili swą obecność na
uroczystości.
Po zakończeniu zawodów wszyscy mogli zrobić sobie pamiątkowe
zdjęcie z naszym sympatycznym skoczkiem i otrzymać autograf.
Był też krótki wywiad dla Telewizji Podhale. I wydawać by
się mogło, że to już koniec atrakcji i można wracać do domu.
Pojechali do domu, ale… Kamila Stocha! Cała grupa udała się
do Zębu, jednej z najwyżej położonych miejscowości w Polsce.
Tam w otoczeniu zapierających dech w piersi widoków mieszka
nasz najlepszy skoczek. Głośny śpiew kibiców podczas wjazdu
wręcz odbijał się od gór. Przyjęcie zgotowane przez rodziców
Kamila było niezwykle, z tradycyjnymi oscypkami i kabanosem.
Niektórzy byli nawet w pokoju Kamila. Jego rodzinny dom to
budynek, w którym czuje się ducha Tatr, tradycja jest
wszędzie. Jest to prawdziwy dom rodzinny i to się czuje.
Mama Kamila pokazała pagórki za domem, na których dzisiejszy
utalentowany skoczek uczył się jeździć na nartach. Było miło
i sympatycznie, były wspólne zdjęcia. Rodzice Kamila byli
wdzięczni za zainteresowanie jakim darzą Kamila
mieszkańcy Proszowic i nie tylko, za tyle zaangażowania,
poświęconego czasu, za te wyjazdy na zawody. Pytali
dlaczego powstał Fan Klub Kamila, jest przecież tylu innych
sportowców. Stwierdzili, że to jest niesamowite i wspaniałe!